Perspektywa Lou;
Wstałem około 10,wczoraj z Cel siedzieliśmy i gadaliśmy do 2 w nocy,zszedłem na dół w samych bokserkach poszedłem do kuchni żeby zrobić sobie kawę,stała w niej Celeste jak zawsze wyglądała pięknie,właśnie robiła tosty,chyba nie zauważyła że wszedłem,podszedłem do nie od tyłu i wyszeptałem jej do ucha "dzień dobry",dziewczyna przestraszyła się i szybko odwróciła.
-Idioto! Przestraszyłeś mnie-powiedziała ze śmiechem waląc mnie piąstką w ramię-Ubierz się zaraz śniadanie
-Dobrze mamo-szybko pobiegłem na górę,po 10 minutach z nów byłem na dole śniadnie było już na stole ale nigdzie nie było Celeste,przeszukałem cały dom wyszedłem do ogrodu a tam na huśtawce Ruda siedziała sobie spokojnie czytając książkę
-Kobieto przez ciebie prawie zawału dostałem
-Ale co się stało?-zapytała kładąc książkę obok
-Przeszukałem cały dom bo nagle zniknęłaś
-Oj Louis chodź już lepiej na śniadanie-pociągnęła mnie za rękę do domu, usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść
-Robisz świetne śniadania
-Ty tutaj nie wychwalaj bo to nie będzie codziennie-pokazął na mnie widelcem
-No juz dobrze
Perspektywa Madeleine;
Około 11 usłyszałam dzwonek leniwie podkakując na jednej nodze podeszłam do drzwi stała tam cała ta banda i jedna dziewczyna,była zajebiście ubrana
-Hej,chłopcy i Zayn-jego imię wymówiłam z pogardą
-Hej,Mad-odpowiedzieli chórem oprócz mulata
-Mad to jest Amy-Zwrócił się do mnie Niall wskazując na blondynkę
-My sie znamy-powiedziała Amy
-Serio?-spytaliśmy równocześnie z Niallem
-No tak,Del nie kojarzysz mnie Amy,-zrobiłam minę WTF-Inaczej spytam pamiętasz swoją przyjaciółkę kiedy miałaś 14 lat i która nazywałaś Doni-o boże moja kochana Amy rzuciłam się na dziewczynę
-Boże minęło 5 lat,zawsze byłaś piękna ale teraz przerosłaś samą siebie
-Już nie przesadzaj po za tym to nie ja jestem modelką
-Dobra chodź bo nie będziemy gadać w progu-poszliśmy we trójkę do salonu,wszyscy siedzieli już na kanapie
-Chce ktoś coś do picia?-Wszyscy podnieśli ręce poszłam do kuchni i wyciągnęłam 7 szklanek i 3 paczki chipsów gdy do nich wróciłam Niall i Harry tarzali sie po podłodze a Liam śmiał się z nich brakowało mi tylko tego idioty pewno poszedł zapalić
-Amy co tu sie stało?
-Szturchali sie dla jaj a teraz sie biją dla jaj a Liam się z nich śmieje a Zayn wyszedł na fajkę
-Zastanawia mnie w ogóle dlaczego tu przyszedł
-A dlaczego miałby nie przychodzić-zapytała przenosząc wzrok z chłopaków na mnie
-Nie za bardzo za sobą przepadamy
-Znam to jak zaczęłam chodzić z Niall'em Harry za mną nie przepadał ale kilka razy pogadaliśmy i nam przeszło
-Problem że z nim sie nie da rozmawiać on jest zadufanym w sobie lalusiem i wszędzie chodzi z lusterkiem
-Może chodźmy do kuchni to porozmawiamy na spokojnie-Amy stała
-Jasne-udałysmy sie do kuchni i usiadłyśmy na blacie
-Powiesz mi gdzie jest Lou-popatrzyła na mnie
-Pojechał z moją przyjaciółka do domku jego babci
-To ile wy się znacie-jej ton trochę zcichł
-Razem z tym spotkaniem to tak w 5 dni
-Louis juz pojechał z dziewczyną do jakiegoś domku-pokreciła głową
-Musza się poznać,bo inaczej nie dadzą rady
-Rady z czym?-Am zaczeła machac nogami
-Na dyskotece tak sie upili że się ze sobą przespali i Celeste jest w ciąży
-O ty w dupe,to się nie ucieszy jak wróci-wbiła wzrok w podłogę-Jego była cały czas myśli że będą jescze razem i cały czas z nimi mieszka a nie moga jej wyrzucić bo to przyjaciółka Hazzy,po za tym zdradziła Lou więc on raczej do niej nie wróci.
-Chyba że ja tam pójde to jej przemówię do rosądku ze na pączotku trzeba myśleć a nie dawać dupy pierwszemu lepszemu
-To nie był pierwszy lepszy to był kuzyn Louisa,David nie za fajny łapie cie za dupę i rózne rzeczy,jak już chodziłam z Niall'em to on był u nich i ja tez złapał mnie za pośladki i powiedział "fajna z ciebie dupa może sie zabawimy jak Niall pójdzie gdzieś,uważaj bo jestem ostry i mój kolega bardzo chce cię poznać od środka" wtedy sie odwróciłam i dałam mu w twarz z pięści-dziewczyna prawie połowę powiedział na jednym wydechu
-Jednym słowem dupek
-Można tak określić więc uważaj na niego bo chłopaki chyba tez go dzisiaj do ciebie zaprosili-Amy wstała
-Ja ich kiedyś zabije mój dom to nie hotel-poszłyśmy do salonu w którym siedzieli chłopacy i chyba ten David
-To on-powiedziała mi szeptem Amy,dobra Mad dajesz czadu,podzeszłam do niego i wystawiłam rękę chłopak prawie rozbierał mnie wzrokiem
-Hej,jestem Madeleine
-Ładne imię tak jak jego nosicielka ja jestem David-chłopak uścisnął moją dłoń usiadłam koło niego
-Więc chłopcy co dziś robimy bo chyba nie będziemy siedziec cały dzien w domu-w tym momencie David nachylił się i na ucho szepnął:
-Ja wiem co możemy robić w nocy mój duży przyjaciel chce cię poznać-cicho zachichotawszy, seksownie przygryzłam wargę, a co mi tam chcę sie nim tylko głupio pobawić i pokazać jak on traktuje dzieczyny
-To co ja zostane tu z Amy i pożyczę jej jakies ciuchy a wy pójdziecie sie przebrać-chłopcy szybko się zebrali i wyszli
-Co ty wyrabisz z Davidem-zapytała jak tylko drzwi sie zamkneły
-Mam zamiar się nim pobawić,z resztą zobaczysz chodź idziemy na górę-zadzwoniłam do chłopaków że mają po nas przyjechać za 2 godziny,szybko zaczęłyśmy przegrzebywać moją szafę dla siebie wybrałam to a Amy to,rozpuściłam włosy i zrobiłam kreski eyelinerem wytuszowałam rzęsy i posmarowałam usta melonowym błyszczykiem,Amy zrobiłam lekkie loki które trochę podtapirowałam i zrobiłam jej lekki makijaż obie dostałyśmy szoku gdy przyszła do nas Gab,chciała się sama przygotować wyglądała zwyczajnie ale zajebiście ,dostałam sms od Liam'a że czekają na dole i że jest ze swoją dziewczyną, wzięłyśmy torebki i zeszłyśmy na dół,wsiadłyśmy do samochodu i całą 9 pojechaliśmy do klubu,była przed nim ogromna kolejka,ale przecież byliśmy z One Direction
więc weszliśmy od razu,zajecliśmy stolik a nasz Larry poszedł po trunki,po wypiciu 3 kolorowych driunkoów wyciągnęłam Davida do tańca był już nieźle wstawiony,tańczyliśmy jakiś erotyczny tańiec,David próbował mnie pocałować ale w ty momencie się mu wyrwałam ale on i tak próbował dalej,to zaszło za daleko po co ja tak się z nim bawiłam,chciałam się wyrwać ale był za silny,zaczął ciągnąć mnie na zewnątrz,byliśmy przed klubem,na tarasie zobaczyłam Zayna, zaczęłam się znowu wyrywać ale na marne,miałam co raz mniej siły,zaczęłam krzyczeć Mulat odwrócił się w moją stronę i szybko do nas podbiegł i walnął Davida w twarz
-Panu juz dziękujemy-wziąłmnie za nadgarstek i pobiegliśmy do parku-Wszystko dobrze?-byłam cała roztrzęsiona i miałam rozmazany tusz od płaczu
-To już 3 raz w moim zyciu,ja nie daje rady,po co ja tu w ogóle jestem-wyrwałam się Zayn'owi i pobiegłam nad jeziorko w parku słyszałam jak krzyczy moje imię ale nie zwracałam na to uwagi.
Mam tego dośc,na początku Mark,później ten facet i teraz prawie David ja nie daje rady,skierowałam się w stronę mostu,wiem wcześniej nie wyglądało na to żebym się załamała ale to co czułam w środku zabijało mnie,po 10 minutach byłam na miejscu,przecież to takie proste wchodzisz,skaczesz i już nie ma żadnych problemów,zdjęłam szpilki i powoli wspięłam się po barierce i przeszłam na drugą stronę,Mad wystarczy się puścić,gdy miałam skoczyć ktoś złapał mnie za rękę i podciągnął do góry i znów stałam po drugiej stronie tej pełnej zła i nienawiści, ktoś na mnie krzyczał,słyszałam to wszystko jakby z daleka chciałam zobaczyć tę osobę ale oczy miałam pełne łez
-Mad popatrz na mnie-już wiedziałam ze to Zayn odwrócił moją twarz w swoją stronę jak zobaczył moje łzy płynące po policzkach od razu przestał na mnie krzyczeć ze jestem nie odpowiedzialna bo wymyśliłam sobie że pójdę na most,on po po prostu...po prostu mnie przytulił,pozwolił żebym zmoczyła mu ramię swoimi łzami, usiedliśmy na chodniku cały czas płakałam.
Perspektywa Zayn'a
Mad chciała skoczyć z mostu,złapałem ją w ostatniej chwili, zacząłem na nią krzyczeć ale ona była w innym świecie nawet nie wiem co we mnie wstąpiło.Dopiero kiedy zobaczyłem jej łzy mi przeszło przytuliłem ją,dalej płakała,usiadłem z nią na ziemi dziewczyna cały czas płakała,siedzieliśmy tak z 10 minut w końcu zobaczyłem że Del zasnęła, odgarnąłem jej włosy z twarzy i wziąłem na ręce i poszedłem do jej domu.Miałem problem z kluczami,no cóż "damska torebka" wszedłem do mieszkania,poszedłem na górę i położyłem ją w jej pokoju,ślicznie wygląda kiedy śpi,Malik co ty w ogóle wygadujesz wy się nie nawiedzicie,przykryłem ją kocem i poszedłem na dół na kanapę,mam nadzieje ze się nie wkurzy że u niej spałem,wierciłem się przez pół nocy,natłok myśli rozsadzał moją głowę,przez tą dziewczynę przez ten głupi tydzień wydarzyło się tyle rzeczy,Louis będzie miał dziecko,zostałem powyzywany gorzej niż przez całe moje życie,ale ten na górze chciał żebym ją poznał.
________________________________________________________________________
Dzięki za tyle odwiedzin i za wszystko mam nadzieje ze zdobędę więcej obserwujących
Lia<3
Wredny i przemądrzały chłopak,myśli że moze mieć
każdą,ale jak się go dobrze pozna to jest miłym i
sympatycznym chłopakiem,studiuje dziennikarstwo
mieszka ze swoim kolega Marcusem z centrum
Londynu,miał romans z dziewczyną Louisa