wtorek, 3 lipca 2012

Rozdział 2

Oczami Madeleine:
Następny dzień
Po wczorajszym spotkaniu z tym boysbendzikiem będę miała traumę  do końca życia.To są jakieś lalusie a Cel ma dla nich pisać piosenki gdybym mogła to nigdy bym tam nie wysłała tych tekstów.Po tych wszystkich przemyśleniach i wyszłam z mojego pokoju i zeszłam na dól w salonie siedział Celeste,przeglądajac jakieś papiery.
-Hej,co tam robisz?
-Przeglądam wszystkie teksty które napisałam,a właśnie ty idź się ubierać bo idziemy na zakupy-powiedziała kładąc papiery na stolik-Ja też się idę ubrać
-Oki to lece-wbiegłam po schodach wzięłam ciuchy i poszłam do łazienki zrobiłam sobie lekki makijaż i zeszłam na dół,Cel właśnie zakładała buty była ubrana w to
-To co idziemy czy jedziemy?-spytała Celeste kręcąc kluczkami od samochodu
-Może dziś się przejdziemy, nie mamy tam aż tak daleko
-Okej,to idziemy-wzięłam klucze od domu zamknęłam go i poszłyśmy,dobrze ze mam teraz 2 tygodnie wolnego od zdjęć,z torebki wyciągnęłam paczkę papierosów i zapaliłam jednego.
-Obiecałaś mi ze rzucisz-powiedziała do mnie Celeste
-Wiesz ze to trudne,nie da sie tego zrobić z dnia na dzień-Doszlyśmy do centrum handlowego po 4 godzinach buszowania wkoncu wyszlysmy ja kupiłam to a Cel to ,poszłysmy do Nandos na obiad,po 1 godzinie wróciłysmy do domu,byłysmy padnięte,położyłysmy sie na kanapie i włączylismy TV
-A może wieczorem wybierzemy sie na impreze?
-Wiesz że nie za bardzo za nimi przepadam-powiedziała Ruda przełączając kanały
-Dziewczyno! za półtora tygodnia kończysz 20 lat musisz w końcu zaszaleć
-Okej no dobra,ale wracamy przed 1 w nocy-powiedziała pytając a może bardziej stwierdzając
-Jej,dobra idż leć się przebierz za godzine spotykamy się tu oki?
-Oki-i pobiegła na górę a ja zaraz za nią.Po 30 minutach przewalanie szafy wybrałam ten zestaw
 ,rozpuściłam włosy i zrobiłam troche mocniejszy makijaż niż zwykle,weszłam jeszcze na twittera nikt do mnie nie napisał oprócz tego zespoliku że jadą na impreze,super! Dodałam wpis:Idę podbijać londyńską dyskotekę z @Ruda_Cel.Tak szczerze co ja bym zrobiła bez Celeste,to dzięki niej moi rodzice sie zgodzili na wyjazd do Londynu,pomogła mi tez po zerwaniach z chłopakami,znosiła wszystkie moje humorki,Kocham ja chociaż otworzyła się tylko przed mną.To nie jej wina ze jest nie śmiała,choć te jej czerwone włosy które sa częściowo naturalne,ubira się tak jak lubi,ma styl buntowniczki choc nigdy się za nią nie uważała.Po skończonych rozmyśleniach wyłączyłam kompa i zeszłam na dół w holu stała Cel ubrana  jak nie ona zauważyłam że w końcu zaczeła nosic okulary wcześniej ich nie lubiła ale no cóż bez nich prawie nic nie widzi,załóżyłam buty i wyszłyśmy,do klubu miałyśmy jakieś 15 minut więc spacerkiem sobie poszłyśmy.
Na szczęście kolejka do środka nie była zbyt długa więc weszłyśmy po 10 minutach,od razu poszłyśmy do baru i zamówiłyśmy po drinku,jakiś facet wyrwał Cel do tańca trochę się opierała ale ją zmusiłam,zaraz po tym jakiś chłopak usiadł koło mnie,miał czarne włosy postawione na żel,zaraz znam taką jedną osobę.
-Dobra czego chcesz-zapytałam temu jak mu tam Za...Zuuu Zayn  no własnie
-Przyszedłem do klubu z kumplami-powiedział biorąc łyka swojego drinka
-Tylko nie mów że jesteście tu wszyscy
-Tak,a co?-zapytał ze zdziwieniem
-A myślałam że spotkanie w studiu było ostatnim
-Nie za bardzo za nami przepadasz,hmm-spytał odwracając się do mnie przodem
-Nie,zadowolony-powiedziałam i wstałam kierowałam się w stronę parkietu.
Z perspektywy Cel
Tańczyłam z Lou, Mad nie będzie za szczęśliwa kiedy ich tu zobaczy podeszłam do baru i zamówiłam kolejkę,Madeleine mówiła ze mam zaszaleć no to szalejemy,wszystko wypiłam na pół z Louisem oboje byliśmy pijani w 3 dupy a może nawet w 7,po tej kolejce film mi się urwał
Wracamy do Del
Poszłam szukać Celeste, no po prostu zapadła się pod ziemię,no trudno ja już wracam do do domu nie będę siedziała z tym idiotą.Gdy byłam prawie przy wyjściu ktoś złapał mnie za rękę
-Idziesz już-zapytał jakby zawiedziony?
-Tak,po za tym co cię to obchodzi-z trząchnęłam jego rękę i wyszłam z klubu,oparłam się o ścianę czego chciała
Rozmowa(J-ja,M-mama)
J-Halo
M-hej córciu,mam do ciebie prośbę
J-Jaką?
M-jutro przyjedzie do ciebie twoja siostra
J-boli cię coś wiesz że my się pozabijamy nawzajem,po za tym nie będę tego rudzielca niańczyć
M-córciu proszę my z tatą wyjeżdżamy a wiesz że jej samej w domu nie zostawię,pamiętasz co było ostatnim razem
J-No dobra,a ile będzie ze mną mieszkać?
M-6-7 miesięcy
J-Ile?dobra niech ci będzie pa
M-pa
KONIEC ROZMOWY
No po prostu świetnie,raz ten cały Zayn a teraz jeszcze siostra,my sie naprawdę pozabijamy choć nie widziałyśmy się od 2 lat jakoś damy radę,zgasiłam papierosa i zaczęłam iść w stronę domu,nagle potknęłam się na krawężniku,chciałam się podnieść ale kostka tak mnie bolała ze cholera,podszedł do mnie jakiś facet
-O bidulka się wywróciła,fajnie ułatwisz mi zadanie-powiedział i zaczął ciągnąc mnie w jakieś krzaki zaczęłam wrzeszczeć,walnął mnie czymś w głowę zaczęło mi się robić ciemno przed oczami,zobaczyłam że ktoś podbiegł do tego faceta i daje mu w twarz i bierze mnie na ręce,później chyba zemdlałam

Następny dzień:
Z perspektywy Celeste

Obudziłam się,strasznie bolała mnie głowa,popatrzyła do około,chwila to nie jest mój pokój spojrzałam w bok tam leżał Lou był nagi spojrzałam pod kołdrę ja też
-O kurwa-powiedziałam na tyle głośno że Lou się obudził
-Hej,co ty tu robisz?-zapytał zaspany
-Powiedz ze nic po między nami nie było
-Chciałbym ale pamiętam tylko tyle że zaczęliśmy się całować i poszliśmy do mnie, poszliśmy do mojej sypialni dalej się całując i dalej pustka.
-O cholera-szybko się ubrałam, zeszłam na dół zobaczyłam Zayn'a siedzącego na kanapie a na niej leżała jakąś dziewczyna,chwila czy to nie Mad
-O boże,Zayn co się stało
-Gdy wyszła z klubu przewróciła się i jakiś facet zaczął ciągnąc ją w jakieś krzaki  a ona zaczęła krzyczeć i ten przywalił jej jakąś metalową rurką a ta zemdlała-powiedział Zayn cały czas patrząc na Madeleine,nagle usłyszałam dzwonek telefonu mojej przyjaciółki dzwoniła jej siostra,odebrałam
Rozmowa(J-ja,SM-siostra mad
J-halo
Sm-hej jest Mad
J-Mad śpi,a po co dzwonisz
sm-Bo od 30 minut stoję na lotnisku bo ona miała mnie odebrać,nie powiedział ci że mam u was mieszkać przez pół roku,dobra nie ważne przyjedziesz po mnie?
J-okej już jadę,rozłączyłam się
Zayn słuchaj jak się obudzi zawieś ja na ten adres ona ma klucze-podałam mu karteczkę z adresem i pojechałam na lotnisko

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz